czwartek, 28 marca 2013

Jeśli nie "Homofobia" to "Mowa nienawiści"

http://img2.demotywatoryfb.pl/uploads/201110/1318782882_by_Adi17_600.jpg

Bardzo długo zabierałem się za dzisiejszy wpis i może nawet nie powinienem go publikować dzisiaj - w Wielki Czwartek Triduum Paschalnego. Jeśli jednak nie zrobię tego dzisiaj, to już chyba nigdy, zważywszy, że obiecałem to kilku osobom.

27 marca 2006 roku w programie "Warto Rozmawiać", w odcinku pt. "Szkoła tolerancji" została zaprezentowana na planszy ulotka "Żyj namiętnie, kochaj się bezpiecznie", które środowiska związane z obecnym posłem na Sejm RP - Robertem Biedroniem - rozkładały w Urzędzie Miejskim w Krakowie. Oto jej treść:
Plansza I:
Seks bezpieczny męsko-męski to wiele urozmaiconych technik obejmujących podniecające rozmowy, powierzchowne i głębokie pocałunki, pieszczoty, masaż, wzajemną masturbację, wytrysk na skórę partnera...

Plansza II:
Przy jeszcze innych sposobach kochania się bezpieczny seks to:
- Lizanie odbytu, pod warunkiem, że w jego okolicach nie ma krwawień [...],
- Zabawy obejmujące kontakt z moczem lub kałem (tu również istnieje ryzyko przeniesienia innych chorób) [...],
- Penetrowanie odbytu dłonią przy założonej gumowej rękawicy, ewentualnie prezerwatywy,
- Wiązanie, szczypanie, "spuszczanie lania", pod warunkiem, że sperma nie dostanie się do zranionych miejsc i że przedmioty mogące powodować skaleczenia są dezynfekowane.

Wypowiedź Roberta Biedronia:
"Dobrze byłoby, gdybyśmy w szkołach zaczęli mówić o seksie. Jeśli chodzi o tę konkretną ulotkę, to w żadnym razie nie była ona obsceniczna. Żeby dotrzeć do młodzieży, musimy mówić ich językiem. Żeby młodzież zapamiętała treść i później z niej skorzystała, język musi być atrakcyjny".

Prowadzący program Jan Pospieszalski z miejsca stał się wrogiem numer jeden homoseksualistów i jednym z największych ciemnogrodzianinów III RP tylko dlatego, że w studiu miała miejsce dyskusja, a nie tylko "achy" i "ochy" połączone z mlaskaniem i cmokaniem na rzecz autorytetów moralnych i najbardziej dyskryminowanej grupy społecznej.

Nie będę komentował powyższego tekstu. Niech każdy sam sobie go skomentuje.

Kto jest największym wrogiem homoseksualizmu? Chyba samo stwierdzenie, że prawica, to za mało. "Prawica religijna"... :-) - to będzie to.
"Zamieszanie", jakie miało w Polsce miejsce w ostatnim czasie, które dotyczyło związków partnerskich, póki co zostało wystopowane na rzecz innych palących problemów jak postawa naszej reprezentacji, problemy Cypru, wejście Polski do strefy euro, polityczne zagrywki i antydemokratyczne działania związków zawodowych etc. W ogólnej linii przekazu, jaki docierał do mnie ze wszystkich mediów głównego nurtu wyciągnąłem, w mojej ocenie, istotny wniosek - sprzeciw wobec upolitycznieniu homoseksualizmu ma podstawy wyłącznie religijne.
Takie postawienie sprawy dało jednoznacznie do zrozumienia, że kto nie identyfikuje się z Prawem i Sprawiedliwością oraz z prawicowo-religijnymi ekstremistami pokroju Tomasza Terlikowskiego nie ma najmniejszych podstaw do sprzeciwiania się do polityczno-prawnej legalizacji związków homoseksualnych.

Czym jest dzisiaj homofobia? W mojej ocenie, a wierzę, że nie jestem w niej osamotniony, homofobia jest mówieniem rzeczy, które są oczywistymi oczywistościami, a więc każdy, kto już nawet nie mówi, a tylko twierdzi, że homoseksualizm jest sprzeczny z odwiecznymi prawami świata, natury i samego życia - ten jest homofobem. Homofobem, który jest chory z nienawiści i nie zawaha się zrobić wszystkiego, żeby dyskryminować homoseksualistów.

Napisałem kiedyś w komentarzu na blogu u Sokoła: "Nigdy jednak nie spotkałem się z zaprzeczeniem odwiecznej prawdy - HOMOSEKSUALIŚCI NIE MOGĄ MIEĆ WŁASNYCH DZIECI. Co najwyżej atakowano, że to dyskryminacja etc, ale nigdy temu nie zaprzeczono." Zdanie to podtrzymuję, ponieważ jest ono zgodne z prawami natury i rozwoju gatunku. Jaki byłby przecież sens tak nieustannej walki o prawo do aborcji CUDZYCH, podkreślmy to, a jeśli będzie trzeba wykrzyczmy - CUDZYCH DZIECI?

"Największe intelektualne autorytety lewicy", jeśli może być oczywiście mowa o takich osobach swego czasu posunęły się do stwierdzenia, że homoseksualizm nie jest tam żadną orientacją seksualną, tylko przede wszystkim... orientacją polityczną. Teza ta została jednak przebita przez jeszcze większych inteligentów, którzy twierdzą, że płeć nie jest żadnym tam fenomenem biologicznym, a tylko i wyłącznie fenomenem kulturowym.
Można więc na podstawie tego wysunąć prosty wniosek - nasza orientacja seksualna nie jest wrodzona, ale wyuczona. Już widzę te głosy oburzenia, gdyby ktoś oficjalnie w ten sposób zinterpretował tą tezę: "Przecież nam chodziło o to, że geje i lesbijki są ludźmi wolnymi i że mogą robić co chcą i zasługują na takie same prawa jak inni." Każdy jest równy wobec prawa i każdy jest człowiekiem wolnym (przynajmniej oficjalnie). Każdy również robiąc to, co chce musi się liczyć z konsekwencjami swoich czynów (przynajmniej niektórzy). Po co więc tak idiotyczne, populistyczne hasła?

Chyba najlepiej cały problem przedstawił swego czasu w trzech zdaniach prof. Andrzej Waśko:
"Fundamentem świeckiej etyki jest sformułowany przez Kanta „imperatyw kategoryczny”. Mówi on: „postępuj zawsze wedle tej zasady, która mogłaby się stać prawem powszechnym”. Gdyby w jakimś społeczeństwie zachowania homoseksualne stały się „prawem powszechnym”, społeczeństwo to wymarłoby w ciągu jednego pokolenia."

Tak, wiem - myśląc i pisząc w taki właśnie sposób jestem homofobem. Mógłbym przytoczyć jeszcze dziesiątki argumentów, które to potwierdzą, tylko po co? Żeby ktoś oskarżył mnie dodatkowo o "mowę nienawiści"?

Kończąc te dzisiejsze rozważania chciałbym, abyś Mój Drogi Czytelniku, odpowiedział sobie na dwa pytania:
1.) Dlaczego tak bardzo próbuje się narzucić większości prawa mniejszości?
2.) Kto jest tak naprawdę dzisiaj bardziej dyskryminowany: homoseksualista czy... katolik?

Może poniższe zdjęcie nie jest odpowiednią podpowiedzią, ale idealnie odwzorowuje cały problem:

Tomasz "Geolog"
Pozdrawiam Serdecznie

4 komentarze:

  1. Gdzieś to już pisałem, ale powtórzę, te całe lewactwo z homozwiązkami na czele bez normalnych ludzi żyć nie może. jakbyś nie kombinował to każdy lewacki schemat społeczeństwa musi się zawalić. powiedziałem kiedyś, że lewactwo to pasożyt, który bez żywiciela nie może żyć.

    Bardzo wkurwia mnie to, że oni żerują na ludzkiej empatii. zachowują się jak pokrzywdzone dzieci. a wiadomo, że jak dziecko pokrzywdzone to mu się trochę odpuszcza z litości. tak samo zajebane lewaki: tolerujcie nasz, tolerujcie nas, chlip, chlip i tak powtarzają jak mantrę. a my w odruchu im popuszczamy. ten sposób manipulacji opanowali do perfekcji. myślę, że ten mechanizm powinien opisać w końcu jakiś Zybertowicz.

    pozdro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się co do Twojej oceny.

      Kiedyś podczas dyskusji Szweda z "Zielonych" z Markiem Jurkiem ten pierwszy zaczął się podniecać, że nie ma zamiaru słuchać jak ten drugi lub ktokolwiek inny opowiada o tym, że był wczoraj z żoną na spacerze i trzymali się za rękę. Za to czytanie dzieciom bajek o homoseksualnych pingwinach czy też roznoszenie ulotek, które zaprezentowano w "Warto rozmawiać" jest tolerancyjne, postępowe itd. Już nawet nie chce mi się tego powtarzać.

      Zresztą widać, że lewackie głąby sami sobie zaprzeczają w każdym zdaniu i czynie, tylko po to, żeby pokazać, że oni mają rację, oni są skrzywdzeni, oni są dyskryminowani etc.

      We Francji 1,5 mln osób protestowało przeciwko homoseksualizmowi. W naszych mediach można było usłyszeć na ten temat kilku sekundowy materiał. Gdy będzie protestować kilkunastu gejów, to powiedzą, że było ich kilkadziesiąt czy kilkaset tysięcy i na pewno znajdzie się ktoś, kto będzie chciał zdelegalizować marsz, a jego uczestników pobić czy coś. Standard już nie wiem od ilu lat stosowany.

      Pozdrawiam

      Usuń
    2. niech w końcu sprawiedliwość zwycięży nad miłosierdziem to lewactwo się posra! taki ich inny chwyt to kopać katola po kostce a jak odda to krzyczeć: tak wygląda miłosierdzie chrześcijańskie!! a jak im się coś wytknie to oni mówią, ale my tam w takie pierdoły nie wierzymy. mamy inny światopogląd, bleble.

      pozdro

      Usuń
    3. Zgadza się - oni robią, co chcą i mają do tego prawo, bo jak coś, to powie się, że skarży się ich tylko za to, że są homo. Geje zablokują Marsz Niepodległości - wolność poglądów. Ty zablokujesz ich marsz - faszyzm, homofobia etc.

      Przed chwilą słyszałem wypowiedź jakiegoś mądrusia, że jak wśród zwierząt umrze samica, to dziecko wychowuje dwóch samców. Ręce opadają.

      A na maila dostałem wiadomość od znajomej, że jestem ograniczonym homofobem, który nie szanuje ludzi i ich wolności wyboru ;]

      Pozdrawiam

      Usuń