czwartek, 3 stycznia 2013

Za Katyń odpowiadają Rosjanie - moja polemika z O. Jackiem Salijem

 Polski cmentarz wojenny w Katyniu / fot. J. Kucharzyk

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że jestem wielkim sympatykiem Ojca Jacka Salija, zarówno jego tekstów teologicznych jak i filozoficznych. Póki co posiadam jego dwie książki: "Wierność i obietnica" oraz "Miłujcie nieprzyjacioły wasze". Właśnie w tej drugiej książce przeczytałem dziś Tekst wygłoszony przez O. Jacka Salija 28 września 2006 w gmachu Sejmu RP podczas Międzynarodowej Konferencji "Prawda, Pamięć, Tożsamość Katynia i Golgoty Wschodu. Chciałbym przytoczyć teraz jego, moim zdaniem, najistotniejszy fragment, a następnie przedstawić moje, bardzo krytyczne zresztą stanowisko w stosunku do niego.

"Rzecz jasna, wyrazami "Katyń", "katyński" będę się posługiwał w sensie szerokim. Obejmuję nimi wszystkich polskich oficerów, którzy zostali zamordowani w wyniku decyzji Stalina i Biura Politycznego KPZS z 5 marca 1940 roku. I od razu na samym początku trzeba podkreślić, że była to komunistyczna zbrodnia wojenna. Unikajmy przypisywania jej Rosjanom - nie tylko dlatego, że to ich rani i ogromnie utrudnia wzajemne porozumienie, ale przede wszystkim dlatego, że to naprawdę była zbrodnia komunistyczna".

Najbardziej uderzyło we mnie stwierdzenia, że była to komunistyczna zbrodnia wojenna. Bardzo mi przykro, ale moje zdanie jest całkowicie inne, ponieważ nigdy w czasie udokumentowanej historii ludzkości nie miało miejsca tego typu ludobójstwo, w którym zamordowano wszystkich oficerów wojskowych i jednocześnie najważniejszych intelektualistów danego kraju, tylko dlatego, że byli oni jego mieszkańcami i tylko dlatego że w przyszłości mogli stawić opór najbardziej pokojowo nastawionemu krajowi w dziejach ludzkości, jakim był Związek Radziecki.

Nie była to zbrodnia ani komunistyczna, ani wojenna. Była to staranie przemyślana i praktycznie bezbłędnie zorganizowana zbrodnia przeprowadzona przez ówczesne państwo rosyjskie i to ponad pół roku od zakończenia marszu sprzymierzonych wojsk hitlerowsko-stalinowskich na Warszawę, dokonana w miejscu, gdzie nie miały wówczas miejsca żadne działania wojenne. Polscy oficerowie, de facto jeńcy wojenni, zostali przetransportowani kilkaset kilometrów w bydlęcych wagonach tylko i wyłącznie po to, żeby otrzymać strzał w tył głowy oraz aby nikt za szybko nie odnalazł ich ciał.

Naprawdę nie rozumiem skąd taka logika i skąd ten sposób postrzegania zbrodni katyńskiej, jaki w tym przytoczonym fragmencie reprezentuje O. Jacek Salij. Dlaczego niby mamy nie przypisywać jej Rosjanom, którzy do dziś niczym diabeł wody święconej boją się ujawnienia jakichkolwiek dokumentów związanych z tym, co ponad 70 lat temu działo się z wyroku towarzyszów Stalina i Berii? Dlaczego O. Jacek Salij wychodzi z założenia, że wraz z upadkiem ZSRR w Rosji nie ma komunistów, a są tylko i wyłącznie Rosjanie, którym Polacy nie mogą psuć samopoczucia, których nie wolno krzywdzić? Tego naprawdę nie rozumiem.

Wszyscy wiemy, co dzieje się w świecie z usuwanie z pamięci historycznej słowa "niemiecki", gdy np. mówi się o obozach koncentracyjnych, zbrodniach II Wojny Światowej etc. Każdy coś bełkocze o nazistach i faszystach, którzy byli nacją beznarodową. Po prostu sobie byli, a teraz już ich nie ma. Takie samo stanowisko przyjmuje w moim przekonaniu O. Jacek Salij w przytoczonym cytacie. Komuniści według niego byli również nacją, której nie można identyfikować z żadnym krajem. Wszyscy doskonale wiemy, gdzie narodził się hitleryzm, gdzie narodził się komunizm. Dlaczego więc tak uparcie niektórzy unikają powiedzenia tego na głos?

Było mi naprawdę cholernie przykro czytając te słowa, ponieważ jak na początku zaznaczyłem - bardzo lubię i cenię teksty O. Jacka Salija, jego wiedzę oraz postawę. Jestem w stanie zrozumieć wiele, ponieważ postrzegam się jako osobę wierzącą, ale sorry Winnetou, można wybaczyć, ale nie można zapomnieć. Dlaczego niby kosztem własnego samopoczucia mam poprawiać humor Rosjanom? Czy nie jest powiedziane, że kto nie potrafi kochać samego siebie, ten nie jest w stanie kochać innych? Dlaczego mam odrzucać prawdę historyczną, która przez tyle lat była i dalej jest pomijana i zakłamywana?

I na sam koniec. W moim przekonaniu przez tego typu, za przeproszeniem, głupie podejście, jakie zaprezentował w tej wypowiedzi O. Jacek Salij negatywne stereotypy o Polakach i państwie polskim, jakie są powszechnie znane w świecie - ze stereotypem Polaka Antysemity oraz "polskich obozów zagłady" - tylko przybierają na sile. W okresie międzywojennym Stany Zjednoczone i wszystkie inne najpotężniejsze kraje na świecie broniły się rękami i nogami przed masowym napływem do nich Żydów. II RP ich przyjmowała i dawała obywatelstwo, a mimo to Polacy to Antysemici. Wszystkie kraje alianckie wiedziały o obozach koncentracyjnych m.in. w Oświęcimiu i wystarczyło po prostu je zbombardować lub zniszczyć w jakikolwiek inny sposób, ale przecież po co? Lepiej zrzucić winę na Polaków. A sami Polacy o nacjach, które doszczętnie zniszczyły ich kraj oraz zamordowały, okaleczyły lub na wiele lat zamknęły w więzieniach wielu niewinnych spośród nich dziś mówią o komunistach i nazistach. Naprawdę nie jestem w stanie tego zrozumieć i naprawdę też nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie: co będzie następne? Za jakie kłamstwo historyczne Polacy będą przepraszać? Jakie zbrodnie, których na naszym narodzie dokonano niektórzy będą wybielać, żeby poprawić komuś samopoczucie?

Można się ze mną nie zgadzać, ale niestety tak właśnie to widzę.

Tomasz "Geolog"
Pozdrawiam Serdecznie

5 komentarzy:

  1. Wypowiedź O. Salija może i niefortunna, ale zwróciłbym uwagę na inną sprawę.
    Otóż nie robiłbym u analogii między komunizmem a hitleryzmem, bo jej nie ma. Rosja nigdy się nie wyrzekła swojej komunistycznej spuścizny. Putin nigdy nie ukrywał, że upadek ZSRR był największą katastrofą w dziejach jego kraju. Do komunizmu nawiązują dziś też dziś coraz silniej lewicowe partię w europie. Nazizm natomiast łba już nigdy nie podniesie. oczywiście pamiętać trzeba o tym i o tym i to bardziej nawet o tym, że Nazistami byli Niemcy niż o tym, że Komuniści Rosjanami z prostej przyczyny, że ci drudzy jakoś się z tym nie kryją.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pamiętam u kogo to czytałem. Zarówno nazizm jak i komunizm są ideologiami ludzi słabych. Znalazły one tak wielu zwolenników, ponieważ dawały ludziom siłę, pozwalały one stawać się jednostkom słabym władcami życia i śmierci innych osób, mogących dać im wszystko i w następnej chwili to wszystko odebrać, dlatego starałem się doszukać w tym analogii i przepraszam, jeśli nie wyraziłem tego jasno. To zresztą temat na osobny post.

      Do dzisiaj, o czym już kiedyś pisałem, rosyjskie ambasady pozywają wszystkie polonijne gazety w USA, Kanadzie i Australii, które napiszą, że za zbrodnie katyńską odpowiadają Rosjanie. Mimo, że Rosjanie przegrywają wszystkie sprawy, to jednak polonijne gazety są przez nich niemiłosiernie męczone i targane po sądach.

      I chociażby dlatego oraz dlatego, że Rosjanie nigdy nie wyrzekli się i nigdy nie potępili swojej komunistycznej i zbrodniczej przeszłości (no chyba, ze mieli w tym interes jak Chruszczow) nie rozumiem tej wypowiedzi O. Salija i użyłbym w stosunku do niej mocniejszego słowa niż "niefortunna".

      Mam jednak nadzieję, że nigdy więcej nie trafię w jego tekstach na tego typu wypowiedzi. Nie mniej jednak polecam przeczytać jego książkę "Miłujcie nieprzyjacioły wasze", bo to naprawdę przepiękna rzecz ;)

      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Rosjanie się z tym nie kryją, to prawda, ale mimo wszystko świadomość świata w zbrodniach komunistycznych i tak jest na skrajnie niskim poziomie, dlatego nie powinniśmy o tym zapominać i tego bagatelizować, mówiąc, że sami tego nie kryją.

      Nawiązywanie przez lewackie partie Europy do komunizmu jest według mnie bardzo niepokojące, ponieważ może być to równoznaczne z wypieraniem z powszechnej świadomości pamięci o ofiarach tamtego zbrodniczego systemu.

      PS. Jutro wyjeżdżam, także nie odpowiem na ewentualną dalsze komentarze ;)

      Pozdrawiam
      Łukasz

      Usuń
    3. @Łukasz, @Geolog

      Oczywiście racja, tylko że jakoś nie dopuszczam, że O. Salij mógł mieć coś złego na myśli a głupoty nie śmiałbym zarzucić.

      Pozdrawiam

      Usuń
    4. Ja również nie wierzę, że słowa te były powiedziane w złej wierze, jednak tego typu wypowiedzi, według mnie, bardziej szkodzą sprawie Zbrodni Katyńskiej niż jej pomagają i dlatego po prostu nie jestem w stanie się z nimi zgodzić, ale to już mój problem ;]

      Pozdrawiam!

      Usuń