poniedziałek, 26 listopada 2012

W obronie Towarzysza Generała

Nie tylko Adam Michnik broni decyzji Wojciecha Jaruzelskiego, dotyczącej wprowadzenia w Polsce 13 grudnia 1981 roku Stanu Wojennego. Do grona obrońców generała można zaliczyć również kolejnych przedstawicieli grupy, którą red. Wildstein nazwał autorytetami moralnymi i między innymi o nich właśnie będzie ten tekst.

http://ma.blox.pl/resource/walesa_jaruzelski.jpg

II Prezydent III RP - Lech Wałęsa, legendarny przywódca "Solidarności", już na początku swojej kadencji o radę w sprawie wydarzeń w Moskwie, która miała dotyczyć tego jak ma się zachować poprosił... generała Jaruzelskiego. "Trybuna" pozwoliła sobie wówczas na zacytowanie autorytetu intelektualnego i moralnego - Andrzeja Szczypiorskiego:
"W świetle nieudanego Puczu Janajewa muszę wyrazić Wojciechowi Jaruzelskiemu uznanie. On, widząc, że kraj się sypie, potrafił oddać władzę bez jednego strzału" (SIC!).

Zadziwiająca jest logika Andrzeja Szczypiorskiego, która w moim przekonaniu ma za zadanie nic innego jak budowę mitu towarzysza generała. Szkoda tylko, że autorytet intelektualny i moralny nie wie bądź nie pamięta o wszystkich strzałach oddanych do niewinnych ludzi na Wybrzeżu, na Śląsku, o wszystkich nieznanych sprawcach z PRL, których przykłady swego czasu opisywałem.

Jeszcze bardziej mogą dziś zadziwiać wypowiedzi osób, które zabrały głos po tym jak KPN (czyli partia założona 1 września 1979 roku, nawiązująca do tradycji Józefa Piłsudskiego - Konfederacja Polski Niepodległej) zaproponował, by osoby odpowiedzialne za wprowadzenie Stanu Wojennego postawić przed Trybunałem Stanu.
Andrzej Szczypiorski nazwał tą propozycję "głupią i absurdalną".
Jan Rulewski (znany działacz "Solidarności"): "Interesuje nas przede wszystkim los ofiar stanu wojennego, sprawa katów jest mniej ważna" (SIC!).
Ks. Bronisław Dembowski (uczestnik Okrągłego Stołu): "Posłowie powinni zająć się formowaniem rządu, nową konstytucją. Po rozwiązaniu tego problemu Sejm może powołać komisję prawno-historyczną, która zajęłaby się oceną moralną stanu wojennego" (SIC!).

Do tego wszystkiego musiała się oczywiście dołączyć "Gazeta Wyborcza", która próbowała rozwiać ewentualne trudności 'polskiego inteligenta' z moralną oceną stanu wojennego. Zamieszczony w niej "sondaż" wykazał, że według połowy badanych wprowadzenie stanu wojennego było jak najbardziej uzasadnione i uchroniło to kraj przed interwencją ze strony ZSRR.

13 grudnia 1991 roku, w 10 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, zostaje opublikowany tekst Adama Michnika pt. "W imię przebaczenia", w którym to stwierdza on, że sowiecka interwencja w 1981 roku była jak najbardziej realna, a gdyby do niej doszło - "byłoby to czymś stokroć gorszym niż stan wojenny". Oprócz tego Adam Michnik w tym tekście pozwala sobie również postawić psychologiczno-polityczną diagnozę "pewnych kręgów społecznych":
"Do głodu sprawiedliwości, który jest obecny w żądaniach potępienia stanu wojennego, dołącza się także jakiś osobliwy antykomunizm, który przestał być duchową i społeczną walką o wolność, a stał się jedynie negatywnym spoiwem obozu politycznego, który określa siebie jako centroprawicę".

21 lat temu 'polskiemu inteligentowi' - czytelnikowi "Gazety Wyborczej" - został wskazany wróg. Wówczas nowy był tylko termin przystosowany do walki prowadzonej na arenie parlamentarnej. W gruncie rzeczy dotyczył on tej samej postawy, organizacji ideowo-politycznej, której reprezentantów Śp. Jacek Kuroń, kiedy odkrył "frondę" w łonie Komitetu Obrony Robotników, określił jako ludzi "o duchowości narodowo-chrześcijańskiej czy niepodległościowo-katolickiej". Dziś nazywa się ich faszystami, sektą smoleńską, kanibalami, bydłem, karłami moralnymi etc.

5 komentarzy:

  1. Jakby przypadkiem nie przemawiał do kogoś ten tekst to zawsze może obejrzeć film: http://www.youtube.com/watch?v=gGnR1im8ryE Bo czytanie jest męczące. No bo właśnie o te męczenie się rozchodzi. Doszedłem do wniosku, że innej opcji jak lenistwo intelektualne lemingów, które do wierzenia w głównonurtowe banialuki nakłaniać musi. Schemat jest prosty, każdy chce być inteligentny, za eksperta uchodzić, tylko że jeden faktycznie przemyśli coś, doczyta a drugi musi się substytutem zadowolić, więc wybiera to co mu poddane pod nos jest. Stąd ta walka o media, którą trzeba wygrać.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pełna zgoda. Wygrywając walkę o media będzie można jednocześnie wygrać walkę o prawdę historyczną, w której "żołnierze wyklęci" będą bohaterami, a nie mordercami, gwałcicielami etc, zaś ludzie tacy jak towarzysz generał - zdrajcami, a nie stawianymi na piedestale bohaterami.

      Mam zamiar napisać jeszcze z 2-3 teksty dotyczące tematyki zasług stanu wojennego i generała Jaruzelskiego, jakimi jesteśmy karmieni od początku istnienia III RP.

      Pozdrawiam

      Usuń
    2. O prawdę też chodzi, ale bardziej o to, żeby skończyć tą demoralizację i alienację obywateli.

      PS. Wstyd się przyznać, ale dopiero teraz sięgnąłem po książkę Dmowskiego "Myśl nowoczesnego Polaka" i jestem w totalnym szoku jakie to aktualne, ale też muszę się pochwalić, że intuicyjnie jakoś bliskie mi to było.

      Pozdro.

      Usuń
    3. Więc jesteś faszystą :) Jakub W. napisał przecież swego czasu, że "Myśl nowoczesnego Polaka" powstała na podstawie przemyśleń i ideologii Adolfa Hitlera :)

      A tak poważnie. Rafał Ziemkiewicz powiedział niedawno, że "Dmowski musi nadejść" i mam dziwne wrażenie, że niedługo będziemy świadkami jego nadejścia :)

      Pozdrawiam

      Usuń
  2. A wiem, wiem Dmowski się zachłysnął wówczas dwunastoletnim Hitlerem;).

    Ja bym tam z otwartymi ramionami Dmowskiego przywitał, ale jakoś nie widzę Go jeszcze na horyzoncie.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń