Dzisiaj na prośbę mojego przyjaciela - Krzysztofa Klebacha - chciałbym rozpocząć serię tekstów o stosunkach polsko-żydowskich w czasie II Wojny Światowej, które można swego czasu było przeczytać na moim poprzednim blogu.
Niemalże wszyscy potrzebujemy mitów. Nie mam tu jednak na myśli opowieści rodem ze starożytnej Grecji i starożytnego Rzymu. Dzisiaj zarówno pojedynczy ludzie jak i całe narody (a nie społeczeństwa!) potrzebują poczucia przynależności, więzi, tożsamości i w końcu... celu.
Niektórzy ludzie oraz narody mają znacznie większą potrzebę opierania się na mitach i tworzenia coraz to nowych, bardziej legendarnych, spektakularnych i pozytywnych, które coraz częściej nie mają nic wspólnego z prawdą, gdyż ta bywa niekiedy bardzo bolesna.
Możemy w związku z tym wyróżnić:
1.) Jednostki i narody, które tworzą mity, mające uzasadnić ich ekspansywny, zaborczy i poniekąd imperialny charakter oraz ich przewagę i przewyższanie innych jednostek i narodów;
2.) Jednostki i narody, które tworzą mity, aby usprawiedliwić i gloryfikować swoje porażki;
3.) Jednostki i narody, które tworzą mity, żeby za wszelką cenę zrzucić z siebie odpowiedzialność za popełnione błędy, zbrodnie etc.
Dzisiejsze Niemcy z całą pewnością należą do wszystkich trzech wyżej wymienionych przeze mnie grup. Współczesna kultura niemiecka, a w szczególności literatura, filmy, seriale etc zawierają nieskończenie wiele przykładów mitów, których tematem przewodnim jest II Wojna Światowa i Holocaust, o czym świadczy m.in. serial "Nasze matki, nasi ojcowie".
Od dłuższego czasu jesteśmy świadkami wychodzenia Niemców naprzeciw faktów historycznych, które zgrabnie, zręcznie i w sposób po prostu doskonały są zastępowane przez nich mitami.Pozwolę sobie wymienić kilka najważniejszych:
- polscy żołnierze na Westerplatte jako pierwsi otworzyli ogień;
- w Gliwicach polscy żołnierze jako pierwsi ostrzelali niemiecki posterunek;
- architektami rozwoju III Rzeszy po I Wojnie Światowej byli Niemcy, ale podczas II Wojny Światowej do armii Wermachtu należeli tylko naziści;
- "polskie" obozy śmierci, w których
- to Niemcy są największymi ofiarami wojny etc.
Wiele, naprawdę wiele bardzo zręcznych manipulacji, przeinaczeń, niedomówień, pieniędzy, które zostały wydane na odpowiednie "ekspertyzy", wypowiedzi etc zafundowanych nam przez Niemców pokazuje, gdzie jesteśmy i dokąd zmierzamy. Mianowicie - w powszechnym obiegu coraz mniej prawdy, a coraz więcej fałszywych mitów. Mitów, które gloryfikują niemiecką historię i jednocześnie szkalują Polaków.
Pozwolę sobie teraz przytoczyć kilka faktów. Faktów, które Niemcy zakłamują a o których Polacy nie mówią.
23 listopada 1939 roku Hans Frank, mianowany przez władze III Rzeszy "generalny gubernatorem polskich obszarów" wydał rozporządzenie nakazujące "wszystkim Żydom i Żydówkom, przebywającym w Generalnym Gubernatorstwie a mającym ukończone 10 lat życia", by od 1 grudnia 1939 roku nosili "na prawym rękawie ubioru i wierzchniego ubioru biały pasek o szerokości co najmniej 10 cm, zaopatrzony w gwiazdę syjońską".
W 1940 roku Żydów spędzono do utworzonych specjalnie gett, w których tłoczyli się oni w nieludzkich warunkach, umierając z głodu. W największym - warszawskim - założonym w październiku 1940 roku, żyło około 380 tysięcy osób, czyli 30% populacji Warszawy, na powierzchni stanowiącej 2,5 procent powierzchni miasta.
Od 22 czerwca 1942 roku do 12 września 1942 roku, a więc w ciągu 52 dni około trzysta tysięcy osób zostało przewiezionych z Warszawy pociągami do obozów zagłady w Treblince. Deportację przeprowadzało 50 niemieckich żołnierzy SS, 200 łotewskich żołnierzy z batalionu Schutzmannschaften, 200 ukraińskich policjantów oraz 2500 członków Żydowskiej Policji Getta. Tym ostatnim zagwarantowano nietykalność, między innymi dlatego czytając dziś wspomnienia wielu osób żyjących w tamtym czasie można dowiedzieć się, że w wykonywaniu swoich obowiązków czy to przy przewozie więźniów, czy to przy likwidacji getta warszawskiego wykazywali się oni większą determinacją, bezwzględnością i większym zaangażowaniem niż żołnierze Wermachtu i SS.
Polska była jedynym krajem okupowanym przez Niemcy w czasie II wojny światowej, w którym formalnie wprowadzono karę śmierci dla każdego, kto ukrywa Żydów lub pomaga im w inny sposób!
W kolejnych tekstach postaram się przytaczać więcej faktów historycznych, które się zakłamuje i o których się nie mówi. Mam nadzieję, że w jakimś stopniu podziałają one na Twoją wyobraźnie, mój Drogi Czytelniku, przez co włączysz się do walki o prawdę historyczną, którą od tylu już lat fałszują i mitologizują na swoją korzyść Niemcy. Ktoś może powiedzieć: po co się tym podniecam? po co to piszę? przecież to było dawno...
Odpowiadam: A czemu od lat polityka historyczna jest jednym z głównych tematów w Niemczech? Ponieważ chcą oni mieć dobre mniemanie o sobie, chcą czuć się lepsi, dlatego potrzebują mitów budowanych polskim kosztem. Mnie chodzi wyłącznie o prawdę...
Tomasz "Geolog"
Pozdrawiam Serdecznie
Napisz coś kiedyś o Judenratach. Co do mitów o których mówisz nazwałbym to dosadniej mówiłbym o doktrynach. Doktryna to podstawowa sprawa funkcjonowania państwa. Wiele o tym mówi Coryllus, nie to żebym go lubił, bo to skurwiel i socjopata, ale w tej sprawie ma rację.
OdpowiedzUsuńpozdro
Problem polega na tym, że Niemcy potrzebują takich doktryn i mitów, chociażby dlatego, żeby poprawić swoje samopoczucie, o czym pisałem wyżej. Mają dzisiaj przecież wszystko, oprócz wspaniałej historii i widać tego najbardziej im brakuje przez te imperialne zapędy. Fałszowanie historii przez Niemców kosztem Polski nie jest czymś nowym, ponieważ trwa to co najmniej od drugiej połowy XIX wieku, kiedy to najtańsza na wschodzie polska siła robocza zaczęła się buntować, ale to już zupełnie inna historia :)
UsuńPozdrawiam! :)
No ale na tym polega polityka. Z jednej strony to zrozumiałe a z drugiej wypadało by demonstracyjnie się oburzać. Jak ktoś lepiej czuje Dmowskiego to wie o co chodzi. Mnie boli, że Polska nie robi czegoś podobnego co Żydzi, no bo przecież poziom holokaustu Polaków był podobny, do tego byliśmy znacznie bardziej szlachetni. Świetna karta do rozgrywania polityki międzynarodowej. Pewnie zbyt wielu agentów w Pl.
Usuńpozdro
Żydzi mają ogromne wsparcie Stanów Zjednoczonych, o czym świadczy chociażby ostatnia wypowiedź Obamy przed wyborami.
UsuńPolskiego oburzenia nikt nie zauważał i nie zauważa, a jak już zostanie zauważone, to raczej jest ono uznawane za przejaw paranoi i kompleksów.
Pozdrawiam
czyli trochę potwierdzasz co powiedziałem o agentach, bo powiedzieć o Polsce, że ma kompleksy na punkcie ofiar II wojny, mogą, tylko nasi miejscowi zdrajcy. Nikt poważny takich argumentów nie może formułować. Tak mi się wydaje.
Usuńpozdro
Donaldinio, Pą Prezydą, Adaś "Świnks" Szechter... można by wymienić całą książkę nazwisk osób, które mają problem z przyznaniem podstawowej prawdy historycznej, mianowicie że TO NIEMCY NAPADLI NA POLSKĘ, A NIE ODWROTNIE! I to ich oburzenie, ciąganie po sądach, zaoczne kary etc gdy nazwie się ich tak jak na to zasługują...
UsuńNo cóż - III RP stała, stoi i stać absurdem będzie.
Pozdrawiam
Dobry tekst popełnił ostatnio Matka Kurka: http://www.kontrowersje.net/mit_za_o_ycielski_iv_rzeszy_szacunek_dla_ojc_w_i_matek_iii_rzeszy
OdpowiedzUsuńPozdro