wtorek, 29 października 2013

Między życiem doczesnym a życiem wiecznym



W piątek 1 listopada będziemy po raz kolejny obchodzić święto Wszystkich Świętych. Jak co roku w związku z tym dniem nachodzi mnie nastrój melancholii, zadumy i przemyśleń o tym co było, co jest i co będzie.

Każdy niejednokrotnie zadaje sobie lub innym pytanie: Co dzieje się z człowiekiem po śmierci? Odpowiedź na to pytanie, mimo że coraz mniej osób zdaje sobie z tego sprawę, zawiera w sobie również odpowiedzi na wiele innych pytań, takich jak np. Czy życie ludzkie ostatecznie ma jakiś sens czy jest zupełnie bezsensowne? Czy fundamentem rzeczywistości jest jakiś sens pierwotny i absolutny czy też sens pojawia się jedynie chwilowo, przemijająco i nietrwale w oceanie powszechnego i wszechogarniającego postępu? etc.
Wielcy mędrcy tego świata opowiadają nam dzisiaj o powstaniu Wszechświata i życia, które są przez nich sprowadzane do... przypadku. Wszechświat powstał przez przypadek, życie powstało przez przypadek. Przez przypadek planeta Ziemia znajduje się w tym a nie innym miejscu. Przez prawa fizyki wyglądają tak a nie inaczej. Przez przypadek komórki płodu czy to ludzkiego czy też zwierzęcego doskonale wiedzą, co mają robić w 2, 18 czy 30 tygodniu ciąży - jak się dzielić, co wykształcać etc.

Chrześcijanie a zwłaszcza katolicy, w przeciwieństwie do zwolenników "teorii przypadku" wiedzą, a wiedzą to (co trzeba podkreślić) od samego Boga, że:

"Na początku był Sens
a Sens był u Boga
i Bogiem był ów Sens."

Dlaczego zmieniłem powszechnie używane w tłumaczeniu powyższego fragmentu Ewangelii wg św. Jana "Słowo" na "Sens"? Ponieważ, co nie wszyscy wiedzą, grecki wyraz logos oznacza nie tylko "Słowo", ale również właśnie "Sens".
Jeśli zatem fundamentem całej, ogarniającej nas rzeczywistości jest Sens absolutny, który był u Boga, to człowiek pojawił się na tej Ziemi nieprzypadkowo. I to jest właśnie odpowiedź na pytanie o sens ludzkiego życia - nie jest ono przypadkiem i wbrew powszechnie wmawianej opinii - ma sens! Na każdym z nas spoczęła miłość samego Boga, który poprzez swoją śmierć na krzyżu wywołał każdego z nas z ciemności i dał obietnicę życia wiecznego. Dlatego też warto przypominać każdego dnia wszystkim chrześcijanom i nie tylko niesamowicie radosną prawdę o człowieku, który został stworzony na obraz Boga, że jest jedyną istotą na całej Ziemi, której Bóg chce dla niego samego.

W Księdze Mądrości czytamy: "Bóg śmierci nie stworzył". Co więc dzieje się z człowiekiem po śmierci? Według nauki Kościoła katolickiego przez śmierć wchodzimy w takie wymiary rzeczywistości, w których otwarcie na Boga przekracza wszelkie nasze doczesne wyobrażenia. Jak jednak wygląda ten "inny świat", którego doświadczymy po śmierci?
Święty Paweł apostoł napisał, że
"czego oko nie widziało ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie może ogarnąć, to przygotował Bóg tym, którzy go miłują".
Kiedy ktoś pyta czy w Niebie będzie miał swojego ukochanego psa, kota etc wówczas Pismo Święte odpowiada, że jeśli kogoś lub czegoś będzie ci brakowało do szczęścia, to na pewno znajdziesz je w Niebie.
Gdy jednak ktoś pyta czy spotkamy w Niebie naszych bliskich nawet jeśli relacje z nimi nie układały się nam najlepiej, to Pismo Święte odpowiada, że jeśli miłość Boga czyni nas zdolnymi do miłości bliźniego, to doskonała miłość Boga - a taka przecież miłość panuje w Niebie - czyni nas zdolnych do doskonałej miłości bliźniego. Dlatego też Pismo Święte mówi jasno, że niebiańska wspólnota nie będzie miała tych dwuznaczności, niedopowiedzeń, półsłówek, jakie dzisiaj niemalże każdy z nas doświadcza nawet w relacjach z najbliższymi. Jeśli jednak relacje z najbliższymi nie układają się nam najlepiej, to z całą pewnością wolno nam ufać, że w Niebie w końcu wraz ze swoimi bliskimi odnajdziemy się naprawdę.

Rzeczywistość po drugiej stronie to nie tylko niebiański Raj, ale również Piekło. Zapewne wiele osób zastanawiało się czy będą szczęśliwi w Raju wiedząc jednocześnie, że ich bliscy - mąż, żona, dzieci, rodzeństwo, rodzice etc - zostali potępieni w Piekle? Zapewne niejednokrotnie prawie każdy ksiądz usłyszał wypowiedziane z niepokojem słowa: "Przecież nie mógłbym być szczęśliwy w Niebie, gdyby ktoś bardzo mi bliski miał spędzić wieczność w Piekle". Ja sam jestem jednak przekonany, że Bóg jest miłością i że zależy mu na pewno jeszcze bardziej niż nam samym, aby nasi bliscy zostali zbawieni.

Ktoś może teraz zapytać: Skoro Bóg jest miłością, to po co stworzył Piekło? Piekło jest dobrowolnym i całkowitym zamknięciem się na miłość. Być może rację miał Adam Mickiewicz pisząc, że:

"Szatan wie, że Bóg wieczny i w sile niezmierny
Ale o tym zapomniał, że Bóg miłosierny".

Dając człowiekowi wolną wolę Bóg dał mu wybór między Niebem a Piekłem, między miłością a nienawiścią, między Nim Samym a szatanem i w mojej ocenie jest czymś naprawdę przerażającym to, że człowiek na wzór szatana może odrzucać Boga i całkowicie zamykać się na Jego miłość.

Jakiś czas temu w Klubie Ronina odbyła się debata na temat "Śmierci klinicznej". Poniżej zamieszcza link z tamtego spotkania. Zapraszam do obejrzenia.



PS. W weekend kontynuacja "Aparatu represji PRL".

Tomasz "Geolog"
Pozdrawiam Serdecznie

2 komentarze:

  1. jeśli chodzi o sens życia doczesnego to wiadomo sensem jest życie wieczne, tylko że jest taki podstawowy problem, że żeby na nie sobie zasłużyć trzeba nieźle pocierpieć a tutaj też trzeba jakoś żyć...

    Pozdro!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jezus w Ewangelii wg Św. Mateusza mówi:
      „Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien.
      I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien.
      Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien.
      Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.
      Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał.
      Kto przyjmuje proroka, jako proroka, nagrodę proroka otrzyma.
      Kto przyjmuje sprawiedliwego, jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma.
      Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych, dlatego że jest uczniem, zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody”.

      W innym fragmencie Ewangelii wg. Św. Mateusza czytamy zaś:
      "Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie, pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po lewej stronie. Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźmijcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata. Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie". Wówczas zapytają sprawiedliwi: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?" Król im odpowie: "Zaprawdę powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili". Wtedy odezwie się do tych po lewej stronie: "Idźcie precz ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom. Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie; byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie". Wówczas zapytają i ci: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?" Wtedy odpowie im: "Zaprawdę powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili". I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego".

      Nikt nie powiedział, że droga do życia wiecznego i Zbawienia jest usłana różami. Dzisiaj jednak mamy kampanię przeciwstawiającą Zbawienie nad "potrzeby chwili" i próbę wmówienia ludziom dla ich lepszego samopoczucia: Róbta, co chceta, bo Boga raczej nie ma a jeśli jest to i tak jakoś się wytłumaczycie ze swoich "występków".

      Pozdrawiam!

      Usuń